Nie zwykłe odcinki, tylko ogromne filmy ze smokami? Tak może wyglądać finałowy sezon "Gry o tron"
Nikodem Pankowiak
3 lipca 2017, 13:02
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Do końca "Gry o tron" zostało 13 odcinków, nic więc dziwnego, że widownia liczy na coś więcej niż normalne odcinki. I bardzo możliwe, że dostaniemy coś więcej.
Do końca "Gry o tron" zostało 13 odcinków, nic więc dziwnego, że widownia liczy na coś więcej niż normalne odcinki. I bardzo możliwe, że dostaniemy coś więcej.
7. sezon "Gry o tron", który startuje 17 lipca w HBO, ma się składać z siedmiu odcinków, a finałowy będzie jeszcze krótszy, bo zaledwie 6-odcinkowy. Ale jest bardzo możliwe, że zostanie nam to wynagrodzone. Finał 7. sezonu ma liczyć aż 81 minut, co oznacza, że będzie najdłuższym odcinkiem "Gry o tron" w historii. A przynajmniej dotychczasowej historii, bo potem mogą pojawić się jeszcze dłuższe.
Na konwencie Con of Thrones w Nashville pojawiła się Paula Fairfield, która zajmuje się montażem dźwięku w "Grze o tron". Zdradziła ona, że 8. sezon serialu może składać się wyłącznie z odcinków o długości filmów pełnometrażowych, tak jak chociażby "Sherlock".
To na razie oczywiście nic pewnego – prace nad finałowym sezonem jeszcze się nie rozpoczęły, a jego premiera może mieć miejsce nie w 2018, tylko w 2019 roku. Przed twórcami "Gry o tron" trudne zadanie, bo muszą zakończyć w satysfakcjonujący sposób najpopularniejszy serial świata. Sześć gigantycznych filmów, w których ogień zetrze się z lodem w ostatecznej walce, brzmi całkiem nieźle.