Najlepsze odcinki 2011 roku [top 30]
Redakcja
1 stycznia 2012, 22:03
"House" (7×22) – "After Hours"
Nikodem Pankowiak: Zdecydowanie najlepszy odcinek "House'a" w tym roku. Szkoda, że to nie on był finałem 7. sezonu, bo tydzień później FOX wyemitował fatalne zakończenie tej serii. Epizod ten udowadnia wszystkim maruderem twierdzącym, że "teraz to już nie to samo", iż twórcy serialu nadal potrafią, musi im się tylko chcieć. Niezwykle nieodpowiedzialne zachowanie House'a, które daje chwilową nadzieję na powrót Huddy, konflikt pomiędzy Trzynastką a Chasem, który, gdyby nie odejście Olivii Wilde z serialu, mógłby w dłuższej perspektywie zaowocować ciekawym romansem, Taub dowiadujący się o tym, że zostanie ojcem… Wszystko to złożyło się na jeden z ciekawszych odcinków w historii serialu i zdecydowanie najciekawszy w 7. sezonie.
Szkoda że takich kipiących od emocji epizodów jest już coraz mniej. Mimo że darzę ten serial ogromnym sentymentem i nie zgodziłbym się z większością tez postawionych przez Andrzeja w tym tekście, twierdzę, że najwyższy czas kończyć przygodę z jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w historii telewizji.
"The Big Bang Theory" (5×10) – "The Flaming Spittoon Acquisition"
Daniel Nogal: "The Big Bang Theory" miało słabsze momenty, szczególnie w 4. serii. Jednak odcinki takie jak ten, w którym Sheldon został oficjalnie chłopakiem Amy (a reszta chłopaków przypomniała nam, że wciąż są grupką geeków marnujących czas i pieniądze na kolejne dodatki do gry karcianej), pokazują, że potencjał serialu nie został jeszcze wyczerpany.
"Breaking Bad" (4×01) – "Box Cutter"
Marta Wawrzyn: Sezon 4 "Breaking Bad" miał przynajmniej kilka rewelacyjnych odcinków. Równie dobrze w tym miejscu mógłby znaleźć się "Salud" czy finał – "Face Off". Wyróżniam jednak "Box Cutter" za to, w jaki sposób spokojny, pragmatyczny biznesmen Gustavo Fring pokazał swoje możliwości.
Scena, w której Gus wchodzi do laboratorium, długo i skrupulatnie się przebiera, chwyta nożyk do papieru i bez słowa podrzyna nim gardło nie Jessego, nie Waltera, a swojego pomocnika Victora, następnie zaś myje się, ubiera i wychodzi, była świetnie zagrana i idealnie wprowadzała w klimat całego sezonu. Który był chyba najlepszy z dotychczasowych.
"American Horror Story" (1×06) – "Piggy Piggy"
Paweł Rybicki: Ben Harmon (Dylan McDermott) ma nowego pacjenta. Grubawy Derek (Eric Stonestreet) boi się praktycznie wszystkiego, wierzy bowiem we wszelakie miejskie legendy. Ostatnio najbardziej przeraża go postać Człowieka-Świni, który ponoć morduje ludzi, którzy wezwą go przed lustrem.
Wątek Piggy Mana kończy się zaskakująco – i podobnie interesujące są inne wydarzenia w tym epizodzie. Widzowie w "Piggy Piggy" mogą przyjrzeć się m.in. szkolnemu mordowi dokonanemu przez Tate'a (Evan Peters). Ten odcinek "American Horror Story" łączy wszystko, na co składa się ten serial – nawiązania do klasyki horroru, miejskich legend i autentycznych wydarzeń.
"Castle" (2×24) – "Knockout"
Andrzej Mandel: Emocjonujący finał 3. sezonu "Castle" rozwiązał wiele spraw dotyczących przewodniego wątku, takich jak niewyjaśniona sprawa morderstwa matki Kate Beckett). Przy okazji dowiedzieliśmy się, skąd wziął się opiekuńczy stosunek szefa Kate wobec niej – z poczucia winy. Podczas jego pogrzebu tajemniczy snajper postrzelił Kate, co dało Rickowi okazję do wyznania jej miłości. Odcinek trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty.
"The Walking Dead" (2×07) – "Pretty Much Dead Already"
Michał Kolanko: Nieco senny początek sezonu "The Walking Dead" zakończył się w tym odcinku na dobre. Wyjaśnia się też, co stało się z zaginioną Sophią. Ale przede wszystkim ten odcinek sprawia, że druga część sezonu "TWD" niemal na pewno będzie różnić się od pierwszej – sekrety zostają ujawnione, a napięcia wewnątrz grupy wchodzą na nowy poziom.
"The Killing" (1×04) – "A Soundless Echo"
Bartosz Wieremiej: Epizod, po obejrzeniu którego odnosiło się złudne wrażenie, że wreszcie akcja serialu ulegnie ożywieniu – i jednocześnie pierwszy, w którym podejrzenia skierowano na Benneta Ahmeda (Brandon Jay McLaren).
Jest to odcinek pełen deprymującej codzienności – śmierć bliskiej osoby przez moment sprowadzona zostaje do wyboru trumny, odbioru rzeczy, wizyty w kościele. Trudne chwile czekają również Sterling Fitch (Kacey Rohl), a jej wędrówka po zatłoczonym szkolnym korytarzu ze słuchawkami na uszach i spotkanie z Mitch Larsen (Michelle Forbes) należy do najlepszych momentów całej serii.
"Revenge" (1×01) – Pilot
Marta Wawrzyn: Z dotychczasowych odcinków "Revenge" najbardziej zachwycił mnie ten, w którym wszystko się zaczęło. Środowisko bogaczy z Hamptons, piękne, niebezpieczne kobiety snujące się po jasnych, przestronnych pomieszczeniach, intrygujący dziwak Nolan i z pozoru niewyróżniająca się niczym blondynka, która przyjechała tu, żeby ten świat rozwalić.
Przemyślana konstrukcja, świetne dialogi z subtelnymi złośliwostkami, piękni ludzie, pastelowe stroje, mroczne tajemnice, wspaniały powrót Madeleine Stowe – to wszystko było dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo nie spodziewałam się po tym serialu niczego. Wciąż ten świat oczywiście uwielbiam, ale mam wrażenie, że już nigdy zemsta nie będzie smakowała mi tak jak w pilocie.
"Glee" (3×08) – "Hold On To Sixteen"
Marta Rosenblatt: Pierwsza część trzeciego sezonu "Glee" zaowocowała paroma całkiem fajnymi odcinkami. Jednak to "Hold On To Sixteen" był strzałem w dziesiątkę. 8. odcinek miał wszystko, za co pokochaliśmy ten serial (no, może oprócz złośliwych odzywek Sue). Był powrót Sama i świetne "Red Solo Cup", był Sebastian i przedsmak tego, czego możemy spodziewać się po miłosnym trójkącie. I była pochwała przyjaźni, czyli finalne "We Are Young", które można oglądać w nieskończoność. A oprócz tego jedne z lepszych mash-upów w historii "Glee" – "Survivor"/"I Will Survive" i miks przebojów The Jackson 5, Janet Jackson i Michaela Jacksona.
"Boss" (1×01) – Pilot
Mateusz Madejski: Z "Pulp Ficiton" wiemy, że to, czy serial będzie emitowany w telewizji, zależy od jakości pilota. Pilot "Bossa" okazał się tak dobry, że stacja Starz zamówiła od razu dwa sezony serialu! Być może nie była to najlepsza decyzja, bo oglądalność "Bossa" jest dramatyczna, a jakość spadała z każdym odcinkiem. Jednak pierwszy odcinek był naprawdę świetny.
Poznajemy w nim ciemną stronę Chicago i bezwzględnego burmistrza. Jest ponuro, ale atmosfera rządzonego silną ręką miasta bardzo wciąga. Przynajmniej w pierwszym odcinku. Oglądając kolejne, pomyślałem sobie, że "Boss" lepiej by się sprawdził jako pełnometrażowy film, a nie serial. Bo serial musi mieć jednak pozytywnych bohaterów, żebyśmy się mogli z nimi utożsamiać. W "Bossie" ich nie ma.
"Gra o tron" (1×09) – "Baelor"
Nikodem Pankowiak: Można się spierać, czy był to najlepszy odcinek w całym sezonie tego niezwykłego serialu. Każdy epizod "Gry o tron" to prawie godzinne arcydzieło, podczas którego widz doświadcza sporej ilości intryg i bezpardonowej gry o władzę. Śmierć Eddarda Starka, który został publicznie ścięty, ma jednak wpływ na dalszy przebieg fabuły produkcji HBO, dlatego też to właśnie ten odcinek postanowiłem zamieścić w rankingu.
Osoby, które nie czytały książkowego pierwowzoru (do takich zaliczam się i ja) mogły być dogłębnie poruszone tym, co stało się w ostatniej scenie. Genialne zakończenie tego epizodu otworzyło bramę do bardzo mocnego finału serii, który mieliśmy okazję zobaczyć już tydzień później.
"Boardwalk Empire" (2×11) – "Under God's Power She Flourishes"
Marta Wawrzyn: Jeśli to nie był Wasz ulubiony odcinek 2. serii "Zakazanego imperium", nie szkodzi. Podpisałabym się zapewne pod każdym Waszym wyborem, bo ten sezon składał się niemal wyłącznie z odcinków świetnych przeplatanych doskonałymi.
Czemu "Under God's Power She Flourishes"? Bo zachwyciła mnie ta niesamowita wariacja na temat mitu o Edypie, ta grecka tragedia, którą okazało się być życie Jimmy'ego i jego rodziny. Jeśli kogoś ten odcinek nie przekonał, po finale, kiedy to los wychowanka Nucky'ego dopełnił się, musiał zmienić zdanie. Twórcy serialu, którzy od początku niemal subtelnie pokazywali to, kim naprawdę jest Gillian (grecką boginią z gołym biustem, wyjątkowo kochającą swojego syna), dowiedli, że cała historia była zaplanowana od dawna w takim kształcie. Majstersztyk!
"Supernatural" (6×15) – "The French Mistake"
Bartosz Wieremiej: Chociaż "Supernatural" słynie z metaodcinków, w "The French Mistake" jest wiele elementów, które nie powinny się udać.
Na szczęście twórcy wykazali się ogromnym wyczuciem, główni bohaterowie musieli zagrać samych siebie, nie będąc sobą (albo jakoś tak), a widzowie otrzymali fabularyzowany i podobno dość wierny wgląd za kulisy serialu. Do licznych plusów odcinka dodać należy rewelacyjne dialogi, gościny występ Genevieve Padalecki, twittującego Mishę Collinsa i kilka naprawdę zaskakujących zgonów.
"Sons of Anarchy" (4×01) – "Out"
Daniel Nogal: Po znakomitym finale 3. sezonu niecierpliwie czekałem na początek kolejnej serii. I nie zawiodłem się. Pierwszy odcinek 4. sezonu, choć nie obfitujący w strzelaniny i motocyklowe pościgi, był bardzo dobry – świetna muzyka już od pierwszej sceny, niezłe dialogi, ciekawy zwrot akcji. W kolejnych zrobiło się mniej zachęcająco, ale to już inna historia.
"Fringe" (3×22) – "The Day We Died"
Nikodem Pankowiak: 3. sezon jednego z najoryginalniejszych i najlepszych ostatniej dekady doczekał się niezwykle mocnego finału, który na cztery miesiące pozostawił widzów z jednym, bardzo ważnym pytaniem. Gdzie jest Peter Bishop? Jednorazowe przeniesienie akcji w przyszłość i pokazanie świata stojącego na krawędzi zagłady było interesującym zabiegiem twórców, którzy zapewne jeszcze do niego powrócą.
Cała końcówka 3. sezonu to popis scenarzystów, a jej finał jest perłą w koronie – dlatego też musiał znaleźć się w tym zestawieniu. Niestety, "Fringe" wraz ze wzrostem formy, jaki notuje od końca 1. sezonu, notuje także dramatyczny spadek widzów, który w każdej chwili może doprowadzić do anulowania serialu. Jak widać Amerykanie wolą seriale proceduralne – właśnie taki format prezentował "Fringe" na początku – niż te, w których fabuła staje się coraz bardziej zagmatwana, i które zmuszają do uważnego oglądania. Szkoda.
"Chirurdzy" (7×18) – "Song Beneath the Song"
Andrzej Mandel: Dramatyczny swoją drogą, ale przede wszystkim muzyczny odcinek "Chirurgów". Ładunek emocji, dobrze dobranej muzyki i znakomitej gry aktorskiej – to wszystko sprawia, że ten odcinek nie tylko się ogląda z zapartym tchem. Słucha również.
"Misfits" (3×07) – Episode seven
Marta Wawrzyn: 3. sezon "Misfits" zachwycił mnie troszkę mniej niż poprzednie, ale muszę przyznać, że miał swoje perełki. Znakomity był finał, a także odcinek z Hitlerem i ten, w którym życie Simona i Alishy stało się komiksem. Najbardziej jednak przypadł mi do gustu szalony odcinek 7., w którym bohaterowie serialu ratują świat przed miniapokalipsą zombie.
Odcinek, w którym występował kot-zombie i zagryzające się nawzajem cheerleaderki (na marginesie: fobia Rudy'ego była rewelacyjna!), to cudowna wariacja na temat klasycznych filmów o zombie. Dokładnie za to lubię "Misfits".
"Homeland" (1×07) – "The Weekend"
Michał Kolanko: Odcinek, który równie dobrze mógłby być finałem sezonu. Ale twórcy "Homeland" woleli inne rozwiązanie. W "The Weekend" dochodzi do brzemiennej w skutkach konfrontacji między Carrie a sierżantem Brodym. Jest to emocjonalna konfrontacja, w której agentka CIA wyznaje swojemu alter ego wszystkie swoje podejrzenia. A ten wszystko tłumaczy, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Sceneria tej konfrontacji nie jest typowa – to domek na odludziu, w którym Brody i Carrie spędzili wcześniej romantyczny weekend. Jak się później okazało, ten weekend był dla Carrie początkiem końca.
"2 Broke Girls" (1×01) – Pilot
Mateusz Madejski: Pierwszy odcinek sitcomu o dwóch spłukanych dziewczynach jest po prostu rewelacyjny. Między dwiema głównymi bohaterkami od razu nawiązuje się specyficzna chemia, dzięki czemu serial chce się oglądać. Nie bez znaczenia jest też to, że na dziewczyny całkiem miło się patrzy. W pilocie mamy sporo fajnych żartów o hipsterach, milionerach i relacjach damsko-męskich. Choć kolejne odcinki "2 Broke Girls" były mniej śmieszne, to pilot zdecydowanie gwarantuje poprawę humoru.
"Dexter" (6×09) – "Get Gellar"
Nikodem Pankowiak: Sezon 6., mimo niezbyt przychylnie przyjętego finału (to jakaś moda, by w tym sezonie narzekać na finały?), prezentował bardzo wysoką formę, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że dorównywał wybitnemu 4. sezonowi. Ze wszystkich zwrotów akcji, z jakimi mieliśmy do czynienia, ten pod koniec 9. odcinka jest zdecydowanie najmocniejszy i wywraca wszystko do góry nogami.
Gdy wydaje się, że Dexter ma Zabójcę Dnia Sądu na wyciągnięcie ręki, okazuje się, że ten… A zresztą, ci, którzy widzieli, wiedzą, o czym mówię, a tym, którzy są dopiero w trakcie swojej przygody z tym serialem, nie chcę psuć zabawy. Jeden z mocniejszych i bardziej zapadających w pamięć odcinków w historii serialu. A przecież w przeciągu sześciu sezonów epizodów bardzo dobrych było naprawdę wiele.
"Bones" (6×22) – "The Hole in the Heart"
Bartosz Wieremiej: Odcinek niezwykły. Świetne zamknięcie historii Jacoba Broadsky'ego, poruszające i pełne zaskakujących emocji, trafnie zilustrowanych finałowym "Coconut" Harry'ego Nilssona.
Scenarzyści umiejętne dawkują śmiech i łzy, a w 43 minutach praktycznie obok siebie znaleźć można takie sceny jak siłowanie się na ręce "tyranozaura" z homo sapiens oraz śmierć i ostatnie słowa Vincenta (o których kilka słów tutaj); wygonienie z rozentuzjazmowanego Hodginsa przez Angelę, a także nocną rozmowę Bootha i Bones.
"Shameless" (1×01) – Pilot
Marta Wawrzyn: W "Shameless" nie ma odcinków bardzo słabych albo dużo lepszych od pozostałych. Szaleństwo zostało rozłożone dość równo na wszystkie odcinki. Równie dobrze mogłabym wyróżnić epizod, w którym Frank ląduje w Kanadzie, albo ten, w którym Karen zakłada bloga Daddyz Girl. Wyróżniam jednak pilota, czyli odcinek, w którym Fiona poznaje Steve'a (a my śliczne piersi Fiony), Lip odkrywa sekret Iana i w ogóle wszystko się zaczyna.
Jeśli jeszcze nie oglądacie "Shameless", polecam i pilota, i wszystkie inne odcinki.
"Hell on Wheels" (1×02) – "Immoral Mathematics"
Daniel Nogal: O ile po premierowym odcinku nowego serialu AMC mogłem jeszcze mieć wątpliwości, czy ten kolejowy western na dłuższą metę wart będzie oglądania, odcinek drugi przekonał mnie ostatecznie. Polubiłem Cullena i Duranta, a do tego pojawił się jeszcze Szwed, mroczny niczym purytański łowca czarownic.
"The Hour" (1×06) – Episode 6
Michał Kolanko: Odcinek finałowy "The Hour". Koniec miniserialu zamyka wątek szpiegowski, jak i większość wątków osobisto-zawodowych. I trzeba przyznać jest to koniec dość satysfakcjonujący, chociaż wiele osób narzeka na "przekombinowanie" szpiegowskiej intrygi. W każdym razie, finał "The Hour" działa jako odcinek zamykający cały serial, jak również przygotowanie do następnego sezonu.
"Spartacus: Gods of the Arena" (odc. 3) – "Paterfamilias"
Paweł Rybicki: Kwintus Lentulus Batiatus (John Hannah) sprawnie rozwija swój biznes – szkołę gladiatorów. Jest już blisko wielkich sukcesów, gdy z emerytury wraca jego ojciec – Tytus (Jeffrey Thomas). Ustępliwość oraz naiwność Tytusa doprowadzają Kwintusa do szału, ale nic nie może zrobić – wg rzymskiego prawa, ojciec jest dla rodziny niczym bóg…
Początkowo pojawienie się ojca widz może uznać za szczegół, ozdobnik. W kolejnych odcinkach okazuje się jednak, że jest wydarzenie kluczowe dla fabuły.
3. epizod miniserii o laniście z Kapui wyreżyserował Michael Hurst, znany głównie z pracy przy "Herculesie" i "Xenie" oraz "głównym" serialu o Spartakusie. "Paterfamilias" jest więc zapewne najlepszą rzeczą, jaką udało mu się w życiu stworzyć.
"Modern Family" (2×13) – "Caught In the Act"
Nikodem Pankowiak:Jeden z najzabawniejszych, o ile nie najzabawniejszy z odcinków w historii "Modern Family" – który słusznie otrzymał nagrodę Emmy za najlepszy scenariusz w serialu komediowym. Obsada wspina się na wyżyny swoich umiejętności. Szczególnie śmieszą sceny z udziałem Mitchella i Camerona, którzy są gotowi zrobić wszystko, by zdobyć wymarzony stolik w luksusowej restauracji, co w konsekwencji prowadzi do zagrożenia zdrowia małego chłopca.
Tymczasem Claire i Phil, rodzice może niezbyt idealni, ale próbujący takimi być, zostają nakryci przez swoje dzieci podczas uprawiania seksu, co dla ich pociech staje się traumatycznym przeżyciem. Dołączając do tego Glorię, która przez przypadek wysyła Claire niezbyt przyjacielskiego w tonie maila, mamy do czynienia z mieszanką wybuchową. "Modern Family" miewa odcinka słabsze i lepsze, ten natomiast należy do tych wybitnych. Jeśli ktoś nie wie, czy warto oglądać ten serial, polecam ten epizod.
"Californication" (4×12) – "…And Justice for All"
Daniel Nogal: Finał 4. sezonu "Californication" z niezapomnianą kolacją u Stu był naprawdę udany, dawał nadzieję, że następna seria też będzie niezła. Niestety, pierwszy odcinek 5. sezonu nie zachwycił, ale skoro jeszcze niedawno było tak dobrze, to chyba wciąż jeszcze może być, prawda?
"The Good Wife" (2×22) – "Getting Off"
Marta Wawrzyn: Cała końcówka 2. sezonu "The Good Wife" była rewelacyjna, ale najbardziej zapadł mi w pamięć odcinek, w którym Kalinda płacze po raz pierwszy w tym serialu. Płacze, bo Alicia powiedziała jej, że wie o jej seksie z Peterem. Dopiero wtedy zobaczyliśmy, jak bardzo jej zależało na przyjaźni Alicii.
W tym odcinku wystąpiła też Sarah Silverman w roli, która nie była komediowa.
"Anthony Bourdain: No Reservations" (7×09) – "Cuba"
Bartosz Wieremiej: To ogromne wydarzenie, kiedy lądujesz z kamerą w miejscu, gdzie generalnie zbyt często nie bywają ludzie z telewizyjnymi kamerami.
Niespodziewanie odcinek programu podróżniczo-kulinarnego zamienia się w opowieść o rzeczach trwałych i przemijających; w narrację o baseballu, zabytkach i ciekawych ludziach; w rozmowę z fotografem Fidela i wspominaniu ostro imprezującego Sinatry. Nie ma mowy o zwykłym odcinku, gdy na każdy kolejny wypijany drink patrzy wiecznie złakniony duch Hemingwaya .
"Mentalista" (4×10) – "Fugue in Red"
Andrzej Mandel: Jeden z najlepszych odcinków "Mentalisty" w ogóle, spinający klamrą serial od pilota do tego momentu 4. sezonu poprzez prosty chwyt utraty pamięci przez Patricka. Nie tyle trzyma w napięciu ile bawi i wzrusza. A przy tym skłania do refleksji. Moja recenzja tutaj.