22 grudnia 2011, 15:46
Superseksowny występ Nayi Rivery to kolejna rzecz, która nie wiedzieć czemu wyleciała ze świątecznego odcinka "Glee". Szkoda, bo jest rewelacyjny. Sami zobaczcie.
Superseksowny występ Nayi Rivery to kolejna rzecz, która nie wiedzieć czemu wyleciała ze świątecznego odcinka "Glee". Szkoda, bo jest rewelacyjny. Sami zobaczcie.
Wygląda na to, że wszystkie najlepsze sceny z odcinka "Extraordinary Merry Christmas" jakiś złośliwiec po prostu wyciął. Andrzej pisał już o prezencie, który Blaine dał Kurtowi, teraz pora na inną fajną scenę. Naya Rivera, czyli serialowa Santana śpiewa w niej "Santa Baby" – a sam występ był wariacją na temat słynnego "Diamonds Are a Girl's Best Friend" Marilyn Monroe.
http://www.youtube.com/watch?v=rpEBfoG3sgc&feature=player_embedded