7 rzeczy, które uczyniły mój tydzień lepszym
Marta Wawrzyn
5 lutego 2017, 18:03
"Crazy Ex-Girlfriend" (Fot. CW)
W tym tygodniu rządziły u mnie "Crazy Ex-Girlfriend" i "Jane the Virgin". A poza tym pojawił się trailer "Opowieści podręcznej", ekipa "Stranger Things" zapowiedziała polowanie na potwory, a Stephen Colbert pokazał, jak rozmawiać o religii.
W tym tygodniu rządziły u mnie "Crazy Ex-Girlfriend" i "Jane the Virgin". A poza tym pojawił się trailer "Opowieści podręcznej", ekipa "Stranger Things" zapowiedziała polowanie na potwory, a Stephen Colbert pokazał, jak rozmawiać o religii.
1. Period sex, period sex…
O tym, jak bardzo udał się finał "Crazy Ex-Girlfriend", jeszcze będę pisać, a tymczasem mała niespodzianka od Rachel Bloom. Artystka nagrała pełną wersję "Period Sex", która była zbyt niegrzeczna, żeby ją pokazać w telewizji (o tym, co ekipa serialu sądzi o takich zasadach, poczytacie w tym wywiadzie), a ja nie mogę przestać się zastanawiać, co by było, gdyby serial jednak emitowała telewizja Showtime, tak jak początkowo to było w planach.
2. "Jane the Virgin" o prezydencie Trumpie
Do polityki w serialach – i na Serialowej – będziecie musieli się przyzwyczaić, bo tak się składa, że seriale nie egzystują w próżni. Egzystują w naszej rzeczywistości, najczęściej tej amerykańskiej, i nie ma takiej opcji, żeby zaczęły politykę ignorować w momencie, kiedy naprawdę trudno o niej zapomnieć. Polityczne wycieczki serialowych twórców często są niestety fatalne (pamiętacie odcinek "Broad City" z Hillary Clinton, który wypadł jak kiepska agitka?), ale zdarzają się też małe perełki. Takie jak Rogelio z "Jane the Virgin" oznajmiający, że Donald Trump zrujnował romans dla Amerykanów, i narrator wtrącający zaraz swoje trzy słowa. Subtelnie i z jajem – tak to się robi!
3. Ekipa "Stranger Things" będzie łowić potwory
"My, mieszkańcy Midwestu z 1983 roku, odrzucimy tyranów. Damy schronienie dziwakom, wyrzutkom i tym wszystkim, którzy nie mają domu. Przedrzemy się przez kłamstwa. Będziemy polować na potwory" – te słowa Davida Harboura ze "Stranger Things", wykrzyczane ze sceny podczas odbierania nagrody Gildii Aktorów Scenicznych, zabrzmiały mocno. To, czy się z nimi zgadzacie, czy nie, jest już waszą sprawą. Ale w trakcie przemówienia było widać więcej niż wyraźnie, po której stronie znajdują się serialowi aktorzy i twórcy. Sprawę mógł "uratować" Chuck Norris, no ale akurat nie było go w pobliżu.
David Harbour uses "Stranger Things" win to diss Trump: "We will shelter freaks and outcasts" https://t.co/GbdAsb8jYb #SAGawards pic.twitter.com/DnmzYvP5jm
— Hollywood Reporter (@THR) 30 stycznia 2017
4. Skoro było już o polityce, to jeszcze będzie o religii
W Polsce cywilizowana dyskusja umarła dawno, w Ameryce też dyskurs wyraźnie się zaostrza, a tymczasem w studiu "The Colbert Report" zasiadło dwóch panów – Amerykanin i Brytyjczyk, jeden wierzący, drugi niewierzący – i przez kilka minut dyskutowało o Bogu. I nie tylko nie zjedli się nawzajem, ale też byli sobie w stanie podać ręce (przed i po), a w międzyczasie padło parę mądrych słów z obu stron.
5. Sting został śpiewającym kelnerem w "The Late Late Show"
W tym tygodniu James Corden zrobił coś bardzo poważnego i coś cudownie głupiutkiego. Tym razem dostaje ode mnie plusa za to drugie.
6. W "Riverdale" zabrzmiało "Sugar, Sugar"
Josie and the Pussycats i sympatyczny dowód na to, że serial CW pamięta o swoich korzeniach.
7. Pojawił się kolejny świetny zwiastun "Opowieści podręcznej"
Jeśli to nie będzie pierwszy wielki hit platformy Hulu, to już naprawdę nie wiem, co nim będzie.