2 lutego 2017, 17:32
"The Late Late Show" (Fot. CBS)
Zanim Aaron Paul został Jessem Pikmanem z "Breaking Bad", pojawił się w "The Price Is Right" i przegrał grubą forsę. Po latach James Corden dał mu okazję, żeby się odegrać.
Zanim Aaron Paul został Jessem Pikmanem z "Breaking Bad", pojawił się w "The Price Is Right" i przegrał grubą forsę. Po latach James Corden dał mu okazję, żeby się odegrać.
W 2000 roku nie było jeszcze "Breaking Bad", a Aaron Paul był początkującym aktorem (miał za sobą epizody m.in. w "Beverly Hills 90210", "Melrose Place" i "Trzeciej planecie od słońca"), który starał się związać koniec z końcem. Wtedy właśnie Ameryka zobaczyła, jak przegrywa 26 tys. dolarów w CBS-owskim teleturnieju "The Price Is Right". Aktor miał strasznego pecha, bo typując cenę, pomylił się zaledwie o 132 dolary, no ale reguły były nieubłagane.
17 lat później Aaron Paul dostał kolejną szansę – od Jamesa Cordena, który prowadzi w CBS "The Late Late Show". Panowie razem włamali się do studia teleturnieju i najpierw zainscenizowali we dwójkę cały program, a potem wspomógł ich nich Drew Carey, który przejął prowadzenie "The Price Is Right" po Bobie Barkerze. Zakończenia tej przygody zdradzać nie będę, bo to po prostu trzeba zobaczyć.