Co dalej z "Gilmore Girls"? Amy Sherman-Palladino mówi, jakie są szanse na kolejny sezon
Marta Wawrzyn
28 listopada 2016, 13:03
"Gilmore Girls" (Fot. Netflix)
Zakończenie "A Year in the Life" jest na tyle interesujące, że wielu widzów chciałoby wiedzieć, co będzie dalej. Czy jest szansa na kolejny sezon "Gilmore Girls"?
Zakończenie "A Year in the Life" jest na tyle interesujące, że wielu widzów chciałoby wiedzieć, co będzie dalej. Czy jest szansa na kolejny sezon "Gilmore Girls"?
Finałową scenę "Gilmore Girls: A Year in the Life" – o której Serialowa wciąż dyskutuje – można interpretować jako klamrę, zamykającą historię matki i córki ze Stars Hollow, ale też jako cliffhanger, po którym zdecydowanie powinien nastąpić ciąg dalszy. Zdania są podzielone, niemniej jednak prawdopodobnie wszyscy byśmy obejrzeli kolejny sezon, niezależnie od tego, czy chcemy, aby powstał, czy nie. Netflix też pewnie nie miałby nic przeciwko kontynuacji serialu, którego powrót wywołał tyle emocji.
A jak podchodzą do tego twórcy? The Hollywood Reporter rozmawiał na ten temat z Amy Sherman-Palladino, która powiedziała, że przede wszystkim cieszy się, iż wreszcie mogła zakończyć historię pań Gilmore po swojemu. Nie wyklucza tego, że powstanie ciąg dalszy, ale na razie nie ma żadnych planów z nim związanych.
– Cały czas mieliśmy w głowach bardzo konkretną podróż i teraz ją przenieśliśmy na ekran. Także dla nas właśnie to jest rzeczą, którą chcieliśmy zrobić. A całe to myślenie, czy będzie więcej, czy będzie więcej, czy będzie więcej – to już zależy od wszechświata. My musimy już to zamknąć. A potem co ma być, to będzie – oznajmiła twórczyni "Gilmore Girls".
Prawda jest taka, że wiele jak zwykle zależy od dostępności aktorów i twórców. W tej chwili tak się szczęśliwie składa, że Lauren Graham, Alexis Bledel i Kelly Bishop są wolni, podobnie jak Matt Czuchry. Scott Patterson gra w kilku filmach, które mają pojawić się w przyszłym roku, a poza tym zajął się karierą muzyczną. Jego zespół Smith Radio wypuścił kilka dni temu singiel "Haha". Ale co ciekawe to właśnie on zapewniał już wcześniej, że interesują go występy w "Gilmore Girls".
– Byłoby miło robić to raz w roku. Albo może co dwa lata kręcić przez trzy miesiące takie kolejne cztery rozdziały. Nie było to trudne do zrobienia, to po prostu była świetna zabawa. Było to naprawdę satysfakcjonujące, ludzie mieli wrażenie, że jeśli to ostatnie, co zrobimy, będzie teraz jakieś zamknięcie – mówił aktor.
Zajęta teraz jest przede wszystkim sama Amy Sherman-Palladino, która pracuje nad pilotem "The Marvelous Mrs. Maisel" dla Amazona. Serial opowiadający o pierwszej komiczce stand-upowej może okazać jej nowym wielkim hitem. Trudno powiedzieć, czy byłaby w stanie tworzyć to i "Gilmore Girls" jednocześnie. Ale pamiętajcie, że to na razie tylko pilot.