"The Good Wife" (3×11): Początek pięknej przyjaźni?
Marta Wawrzyn
13 grudnia 2011, 22:04
W jesiennym finale "Żona idealna" znów zaskoczyła fanów. Ale, jak to w serialowym życiu bywa, jedne drzwi się zamknęły, po to by mogły otworzyć się inne. Spoilery!
W jesiennym finale "Żona idealna" znów zaskoczyła fanów. Ale, jak to w serialowym życiu bywa, jedne drzwi się zamknęły, po to by mogły otworzyć się inne. Spoilery!
Nie zachwycał mnie 3. sezon "The Good Wife", oj, nie! O ile w pierwszych odcinkach każdego chyba fana Alicii kręciła myśl o tym, że oto z dobrej żony zaczyna się robić zła dziewczynka, o tyle potem wszystko gdzieś się rozmyło. Romans Willa i Alicii pokazywany był bardzo subtelnie. Uśmiechy, spojrzenia, ukradkowe czułości, krótkie rozmowy. To wszystko było wspaniałe, bo doskonale oddawało klimat zakazanego romansu, ale widzowie niewiele z tego mieli.
Co więcej, zanim zdążyliśmy nacieszyć się tym, że po dwóch latach oboje są szczęśliwi, coś się zaczęło sypać. Will nie powiedział Alicii o tym, że jej mąż zamierza go wkopać w związku z, wydawałoby się zapomnianą, sprawą hazardu. A potem już poszło z górki. W międzyczasie porwanie Grace, które okazało się wcale nie mieć miejsca, wyraźnie zbliżyło do siebie Alicię i Petera.
Denerwuje mnie myśl, że scenarzyści "The Good Wife" w ogóle dopuszczają do siebie myśl o ich ponownym zejściu się. W końcu ten facet zdradzał ją, naraził na mnóstwo nieprzyjemności jako żonę osoby będącej na świeczniku, zmusił ją do zarabiania na rodzinę (nie twierdzę, że kobiety nie powinny na siebie zarabiać, twierdzę tylko, że po kilkunastoletniej przerwie powrót do pracy musi być trudny). I teraz znów mieliby być szczęśliwą rodzinką? Co to ma być?
Zdziwiła mnie sprawa prywatnej szkoły dla dzieci, kiedy to Alicia wyraźnie popycha Petera, żeby to "załatwił". Fakt, ona kilka razy już pokazała, że potrafi grać nieczysto, ale zmuszanie dyrektorki do przyjęcia dzieci, tylko dlatego że są dziećmi prokuratora stanowego? Ohyda. Nie bardzo wiem, co nam chciano w ten sposób przekazać. Że wszyscy mają coś za uszami? Że Peter i Alicia potrafią grać nie fair jako jeden zespół? Że mają ze sobą więcej wspólnego niż sądziliśmy? Że "święta Alicia" nigdy nie była święta?
Nie podobało mi się to, bo dotychczas wszystkie działania głównej bohaterki dało się usprawiedliwić. Tego małego obrzydlistwa usprawiedliwić się nie da. Oczywiście, możecie powiedzieć, że nachodzenie sędziów przysięgłych też ładne nie było. Alicia zresztą nieraz postąpiła cynicznie w sądzie. Ba, swego czasu w okropny sposób pozbyła się Cary'ego. Nie zmienia to faktu, że wtedy czułam raczej podziw, teraz czuję raczej niesmak.
Zamiast wpychania Alicii z powrotem w ramiona Petera wolałabym zobaczyć rozwój jej przyjaźni z Kalindą i Diane. Kalinda, która odnalazła Grace, zastrzegając, że chce to zachować w tajemnicy, zrobiła na Alicii duże wrażenie. Czy jej krótkie "dziękuję" to początek drogi do odbudowania ich przyjaźni? Bardzo bym chciała, bo w 2. sezonie obie panie stanowiły fantastyczny duet.
Niestety, na razie nie zobaczyliśmy Kalindy z Alicią w barze z shotami tequili. Nieoczekiwanie do głównej bohaterki przysiadła się Diane Lockhart, która wcześniej zrobiła jej wykład o tym, jak może zostać partnerką w firmie. Czy Diane faktycznie wierzy w możliwości Alicii? Po części pewnie tak, ale nikt nie składa tego typu propozycji osobie, która praktykuje prawo zaledwie kilka lat. Obstawiałabym raczej, że to gra, w której Diane woli mieć Alicię blisko, po to żeby ją kontrolować.
Nie zmienia to faktu, że na ich piękną przyjaźń czekam z utęsknieniem. Zwłaszcza że nie tylko Diane będzie coś z niej miała. Na pewno będzie nie gorzej niż w scenach, których nie zobaczyliśmy w "Casablance".
Ciekawa wreszcie jestem, co stanie się, kiedy swój plan zacznie wprowadzać w życie Wendy Scott-Carr. Jej zwrot przeciw Peterowi pod koniec odcinka "What Went Wrong" był zaskakujący, choć niewątpliwie logiczny. Ciąg dalszy śledztwa przeciwko Willowi, które właśnie okazało się śledztwem przeciwko Peterowi, jest jedną z najciekawszych zagadek, z jaką pozostawili nas twórcy "The Good Wife".