Jesteście ciekawi, ilu Polaków zagląda na Netfliksa? Gemius publikuje dane na ten temat
Marta Wawrzyn
19 października 2016, 15:03
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Netflix co prawda uparcie nie zdradza, ilu ma w Polsce użytkowników, ale dane na ten temat pojawiają się w badaniach Gemius/PBI. I wyraźnie pokazują, że po wcześniejszych spadkach we wrześniu przyszedł duży wzrost.
Netflix co prawda uparcie nie zdradza, ilu ma w Polsce użytkowników, ale dane na ten temat pojawiają się w badaniach Gemius/PBI. I wyraźnie pokazują, że po wcześniejszych spadkach we wrześniu przyszedł duży wzrost.
Dokładne dane dotyczące użytkowników w różnych krajach to coś, czego Netflix nie ujawnia. Ujawniane są za to liczby globalne, stąd wiemy, że serwis zaliczył duży wzrost w ostatnim kwartale. Przybyło 3,2 mln płacących klientów na świecie i 370 tys. w USA, co przerosło oczekiwania inwestorów (spodziewano się 2 mln i 300 tys.). Za wzrostem liczby użytkowników idzie wzrost dochodów (Netflix zarobił w ostatnim kwartale 51,5 mln dol. netto) i wzrost ceny akcji na giełdzie (o 20%).
Przez dwa poprzednie kwartały światowa ekspansja Netfliksa była raczej rozczarowująca, zaś odbicie nastąpiło po części pewnie dzięki "Stranger Things" i kolejnym głośnym premierom, a po części dzięki temu, że coraz więcej filmów i seriali zyskuje tłumaczenie na lokalne języki. Dlatego właśnie serwisowi urosło też we wrześniu w Polsce. Co prawda liczba polskich użytkowników, podana w badaniu Gemius/PBI, nie jest jeszcze zbyt imponująca, ale widać potencjał.
Wirtualne Media prezentują analizę rynku VoD w Polsce, z której wynika, że Netflix jest bardzo niszowy w porównaniu do VoD.pl, Playera czy też Ipli. Wszystkie wyżej wymienione serwisy mają po kilka milionów użytkowników, Netflix może cieszyć się z tego, że we wrześniu dobił do 275 tys.
Taką przynajmniej liczbę podaje Gemius. I jest to liczba nieprecyzyjna, bo mówi jedynie, ile osób z Polski odwiedziło w danym miesiącu stronę Netfliksa. Nie ma żadnych danych na temat tego, ile osób płaci, nie wiemy też, ile osób korzysta z serwisu za pomocą aplikacji mobilnych czy Smart TV.
Coś jednak dzięki temu wiemy: po pierwsze, Netflix we wrześniu zaliczył prawie dwukrotny wzrost odwiedzin w porównaniu z sierpniem. Po drugie, streamingowy gigant w Polsce tak czy siak jest na razie raczej liliputem. Po trzecie, wrześniowa ofensywa – czyli wizyta Reeda Hastingsa w Polsce i spolszczenie serwisu – coś zmieniła. To był pierwszy krok w dobrym kierunku, ale jeszcze trochę czasu minie, zanim polski Netflix będzie grać w tej samej lidze co VoD.pl albo Player.
Ale to nie jest tylko problem Netfliksa. Gdybyśmy na Serialowej pisali o "M jak miłość" albo tych wszystkich polskich serialach TVN-u, których nie rozróżniamy, pewnie też czytałyby nas miliony ludzi. Seriale zagraniczne to niestety wciąż w Polsce raczej atrakcyjna nisza niż rozrywka dla każdego. O czym teraz może przekonać się też Netflix.