7 rzeczy, które uczyniły mój tydzień lepszym
Marcin Rączka
25 września 2016, 12:32
"Mr. Robot" (Fot. USA Network)
Polski Netflix, szalony finał "Mr. Robot", przewidywalne rozdanie nagród Emmy. Pierwszy tydzień sezonu 2016/'17 już za nami, a kolejne zapowiadają się jeszcze lepiej! Uwaga na możliwe spoilery.
Polski Netflix, szalony finał "Mr. Robot", przewidywalne rozdanie nagród Emmy. Pierwszy tydzień sezonu 2016/'17 już za nami, a kolejne zapowiadają się jeszcze lepiej! Uwaga na możliwe spoilery.
1. Tak nudnej gali Emmy nie było od lat…
…ale przecież takiej się spodziewałem przed tygodniem. "Gra o tron" zgarnęła wszystko co mogła (poza nagrodami dla aktorów), "Veep" nagradzany będzie do końca świata i jeden dzień dłużej, a "American Crime Story" było pewniakiem do zgarnięcia nagród za najlepszy miniserial. Fenomenowi serialu Ryana Murphy'ego oprzeć musiało się nawet "Fargo".
Ogromnie cieszy mnie nagroda dla Ramiego Maleka, która po prostu mu się należała (a dzięki temu "Mr. Robot" został na gali zauważony). Fajnie też, że na scenie pojawił się Aziz Ansari. Mam nadzieję, że prace na planie 2. sezonu "Master of None" już trwają, bo to serial, bez którego na Netfliksie jest dość pusto. Jedyne zaskoczenie to tak naprawdę Tatiana Maslany, która statuetkę zdobyła o dwa, trzy lata za późno. Dziś o "Orphan Black" nikt nie mówi, a kilka lat temu był to przecież serial, którym zachwycaliśmy się wszyscy.
https://www.youtube.com/watch?v=aAj__InxjhI
No i jeszcze jedna refleksja na koniec – za rok o tej porze nie będziemy pisać o "przewidywalnej gali Emmy". Wiecie dlaczego? Bo nie wygra jej "Gra o tron", której 7. sezon w ramówce pojawi się dopiero latem 2017 roku (a nagrody Emmy przyznawane będą dla seriali emitowanych od 1 lipca 2016 do 30 czerwca 2017). Oczywiście HBO odbije to sobie na kolejnych dwóch galach, gdzie statuetek dla 7. i 8. (finałowego) sezonu na pewno nie zabraknie.
2. "Mr. Robot" zrobił nam sieczkę z mózgu
Przez ostatnie miesiące oglądanie 2. sezonu "Mr. Robot" zmusiły mnie do wypracowania pewnego schematu. Po każdej emisji zaglądałem na Reddit, by choć w minimalnym stopniu wspomóc swoje szare komórki w zrozumieniu tego, co zobaczyłem na ekranie. Pomoc przychodziła również od Mateusza, który systematycznie na naszych łamach recenzował niemal każdy odcinek i podobnie było w tym tygodniu, gdy USA Network wyemitowała ostatni odcinek 2. serii.
"Mr. Robot" miał w 2. sezonie lepsze i gorsze momenty, ale jest to tak charakterystyczny serial, że nie jestem w stanie przechodzić obok niego obojętnie. I nawet jeśli miewałem problemy ze zrozumieniem kilku wątków, to z pomocą przychodził Mateusz i jego recenzje. Mogę też z pełnym przekonaniem napisać, że jestem wielkim fanem Sama Esmaila, bez względu na to, jak zakończy Robota. Mam jednak przekonanie, że zrobi to dobrze, a o jego kolejnych jego projektach w telewizyjnym świecie będzie głośno.
3. Netflix w końcu polski
Reed Hastings wpadł do Warszawy, odpowiedział na kilka pytań, zapewnił, że nasz kraj traktuje poważnie i w sumie tyle. Z jednej strony szkoda, że całe spotkanie z nim było klasyczną PR-ową zagrywką Netfliksa, w której nie padły żadne konkrety. Z drugiej strony Netflix w końcu jest polski. Cały serwis został przetłumaczony, a firma jest już aktywna w polskiej wersji na Facebooku i Twitterze. Dodatkowo baza filmów została solidnie wzmocniona sporą ilością popularnych amerykańskich filmów z ostatnich lat. Trochę szkoda, że w aktualizacji zabrakło wartych uwagi seriali, ale te przybywać mają co miesiąc. W październiku będą to m.in. dwa sezony "The Affair".
4. Kiefer Sutherland powrócił do telewizji
Były "24 godziny". Był nieudany serial dramatyczny "Touch", a także limitowana seria "24: Live Another Day". Dziś Kiefer Sutherland powraca do telewizji w zupełnie nowym wcieleniu – prezydenta Stanów Zjednoczonych, którym stał się z przypadku. "Designated Survivor" to serial, w stosunku do którego miałem chyba największe oczekiwania w ostatnim tygodniu. Częściowo zostały one spełnione, bo pomysł na scenariusz – w moim odczuciu – jest rewelacyjny. Z wykonaniem jest już nieco gorzej.
Kiefer do swojej roli pasuje idealnie. Jego charyzma w rozmowie z ambasadorem Iranu była wręcz magnetyczna i dzięki takim scenom produkcja ABC może zyskiwać każdego tygodnia. Niestety tej produkcji dziś dużo bliżej do widowiskowego, aczkolwiek głupiutkiego "Quantico", niż emitowanego przez Showtime serialu "Homeland". Scenariusz "Designated Survivor" pisany jest bowiem na kolanie. Fabuła jest bardzo schematyczna, a wątki rodzinne (szczególnie nastoletniego syna) zwyczajnie denerwują.
Mimo to liczę, że w kolejnych odcinkach będzie lepiej. Pomóc w tym może świetna obsada (Natascha McElhone, Italia Ricci, Kal Penn, Maggie Q) i fakt, że będzie to ciągła historia, a nie serial proceduralny. Pytanie tylko, czy Amerykanie zechcą ją oglądać w każdą środę o godzinie 22:00.
5. Oglądajcie "You're the Worst"!
Gdzieś w tym szaleństwie z ostatniego tygodnia udało mi się systematycznie nadrobić dwa sezony "You're the Worst". Na Serialowej ten serial chwalony jest dość regularnie, ale gdybyście go jakimś czasem przeoczyli, to zapewniam – jest to komedia (czy też komediodramat), którą warto znać i oglądać. Szczególnie gdy telewizja ogólnodostępna podsuwa nam pod nos potworki w stylu "The Big Bang Theory" czy "Kevin Can Wait". Lepiej poświęcić dwadzieścia minut na "You're the Worst".
6. Flashpoint we "Flashu"
Telewizja CW opublikowała kilka dni temu nowy zwiastun serialu "The Flash", który jednoznacznie potwierdza, że początek 3. sezonu będzie mocno nawiązywał do popularnego komiksu autorstwa Geoffa Johnsa pt. "Flashpoint". Oczywiście nie spodziewajcie się w nowych odcinkach Thomasa Wayne'a jako Batmana i wielkiej wojny pomiędzy Amazonkami na czele z Wonder Women i Aquamanem. Fakt faktem – Barry uratował swoją matkę i tym samym zupełnie zmienił świat, który widzieliśmy w ostatnich dwóch sezonach. W tej chwili trudno przewidzieć na ile ten stan będzie obowiązywał w nowej serii. Obawiam się, że po dwóch, trzech odcinkach sytuacja wróci do normy, ale być może twórcy szykują jakieś niespodzianki? Jedno jest pewne – 5 października na serialowej przeczytacie moją recenzję premiery 3. sezonu.
https://www.youtube.com/watch?v=Dzq5H2qAyh8
7. Wyniki oglądalności pierwszego tygodnia sezonu 2016/'17
Obyło się bez większych niespodzianek. Poniedziałek należał do komediowej ramówki CBS, a także do NBC, które na "The Voice" całkiem nieźle wypromowało komedię "The Good Place" (chwalimy ją tutaj). Ciekawe, jak za dwa tygodnie w tym samym miejscu w ramówce poradzi sobie "Timeless". We wtorek krytykowany przez amerykańskich dziennikarzy (a także przez Mateusza) "Bull" zgromadził przed telewizorami 15 mln widzów (przynajmniej o 10 mln za dużo). Cieszy z kolei widownia "This Is Us" – jednego z największych zaskoczeń pierwszego tygodnia (choć ja podchodzę do tego serialu nieco bardziej krytycznie). 10,07 mln widzów to świetny wynik, który może procentować w przyszłości.
Pozytywnie należy też ocenić wyniki oglądalności "Lethal Weapon" (nie polecam, a więcej na temat tego serialu przeczytacie w mojej recenzji) oraz "Designated Survivor". Szczególnie ten drugi serial wydaje się być mocnym punktem nowej ramówki ABC. Z kolei w czwartek potwierdziło się, że "Chirurdzy" to nadal serial, który nie nudzi się fanom. 8,75 mln (2,5) to najlepszy wynik serialu Shondy Rhimes od blisko roku.
Warto jednak pamiętać, że w telewizji ogólnodostępnej rzadko kiedy zdarza się, by seriale zyskiwały widzów po premierze. Tendencja jest odwrotna, a spadki są nieuniknione. Pytanie tylko, jak wielu widzów wspomniane nowości stracą w ciągu najbliższego miesiąca i czy będą w stanie utrzymać się na powierzchni.