Netflix zaleje nas swoimi produkcjami. Będzie ich jeszcze więcej niż myślicie
Marta Wawrzyn
22 września 2016, 12:33
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Reed Hastings co prawda nie chciał nam powiedzieć, czy niedługo cała planeta będzie pokryta serialami Netfliksa, ale wygląda na to, że rzeczywiście będzie. Plany dotyczące oryginalnych produkcji są po prostu szalone.
Reed Hastings co prawda nie chciał nam powiedzieć, czy niedługo cała planeta będzie pokryta serialami Netfliksa, ale wygląda na to, że rzeczywiście będzie. Plany dotyczące oryginalnych produkcji są po prostu szalone.
Netflix wydaje kilka miliardów dolarów rocznie na własne produkcje, a będzie wydawać jeszcze więcej. Zamiast uzależniać się od kapryśnych wytwórni, największy serwis VoD na świecie planuje stawiać na tytuły, które nigdy nie znikną z oferty, cokolwiek nie będzie się działo. Kilka dni temu pytaliśmy CEO Netfliksa Reeda Hastingsa – który akurat gościł w Warszawie – czy planują podwajać liczbę własnych produkcji co roku i w efekcie spełni się przepowiednia Johna Landgrafa z FX o planecie tonącej w netfliksowych serialach.
– Na pewno nie będzie tak, że co roku liczba seriali Netfliksa będzie się podwajać. Ale będziemy robić więcej seriali. Powiedziałbym, że dopiero się rozkręcamy. Będzie teraz hiszpański serial, brytyjski, mamy francuskie "Marseille". Świat produkuje świetne rzeczy. Wszędzie są ludzie, którzy potrafią opowiadać świetne historie. A FX to tylko amerykańskie seriale – odpowiedział Hastings.
Znacznie bardziej konkretny był CFO Netfliksa David Wells, który zwracając się do inwestorów podczas Goldman Sachs Communacopia Conference powiedział, że plan jest taki, aby własne produkcje stanowiły aż 50% całej zawartości serwisu.
– To zajmie nam jeszcze parę lat. Jesteśmy w jednej trzeciej drogi – oznajmił Wells. Oczywiście nie chodzi tylko o seriale, ale też filmy, dokumenty, stand-upy, programy talk show, produkcje dla dzieci. Można przypuszczać, że coraz więcej produkcji będzie powstawać poza Stanami Zjednoczonymi – nie tylko Polacy chcą mieć własny serial na Netfliksie, w innych krajach jest tak samo. Poza tym Netflix coraz chętniej dorzuca się do produkcji z innych krajów i w efekcie może nazywać własnymi serialami takie tytuły, jak brytyjska "Marcella". W serwisie nie będzie tylko dwóch rzeczy: sportu i reklam.
Obecnie serwis ma 83 mln płacących użytkowników na całym świecie. Co prawda w Stanach Zjednoczonych zdarzają się już rezygnacje, ale Wells zapewnił, że ci, którzy uciekają z Netfliksa, zwykle prędzej czy później do niego wracają. Być może za jakiś czas Netflix zacznie myśleć o podwyżce cen, na razie jednak nie ma takich planów. Podniesienie ceny w USA z 7,99 dol. do 9,99 dol. odwlekano miesiącami, a kiedy już to zrobiono, pojawiła się fala rezygnacji z usługi.
Netflix nie zamierza też przeszkadzać klientom, którzy dzielą się hasłami. – Z tym i tak nie da się wiele zrobić. Moglibyśmy z tym walczyć, ale nie zamienilibyśmy w ten sposób tych ludzi w płacących użytkowników – powiedział CFO Netfliksa.