Co się teraz dzieje z bękartem Roberta Baratheona?
Marta Wawrzyn
10 lipca 2016, 19:27
Jest w "Grze o tron" taka postać, która teoretycznie mogłaby mieć prawo do Żelaznego Tronu. To Gendry, syn króla Roberta Baratheona. Tylko gdzie on znikł?
Jest w "Grze o tron" taka postać, która teoretycznie mogłaby mieć prawo do Żelaznego Tronu. To Gendry, syn króla Roberta Baratheona. Tylko gdzie on znikł?
Gendry (Joe Dempsie) to jeden z tych bohaterów, którzy teoretycznie jeszcze mogą namieszać w "Grze o tron" – ze względu na swoje pochodzenie. Nieślubny syn króla Roberta Baratheona ostatnio pojawił się w 3. sezonie. Wtrącony do lochu przez Stannisa, któremu wtedy doradzała Melisandre (pamiętacie scenę erotyczną z pijawkami?), zdołał się uwolnić i odpłynął małą łódką w kierunku Królewskiej Przystani.
Działo się to w finale 3. sezonu, od tego czasu jednak nie wydarzyło się zupełnie nic w jego wątku. Jak gdyby twórcy o nim zapomnieli. Tak jednak z pewnością nie jest – skoro wrócili Rickon czy Benjen, Gendry też ma szansę jeszcze się pojawić. Zwłaszcza że jego pochodzenie ma znaczenie.
W UFC Unfiltered Podcast twórcy "Gry o tron" mieli okazję wypowiedzieć się na temat tego, co się dzieje z tym bohaterem. Słuchacze dowiedzieli się, że wciąż wiosłuje (widać nie posiadł zdolności teleportacji). A dokładniej brzmiało to tak:
Dan Weiss: On wciąż wiosłuje.
David Benioff: Tak, on nadal wiosłuje. To bardzo, bardzo długi…
Dan Weiss: Zbliża się już do Florydy.
David Benioff: Wyrabia sobie świetną formę. Pomyślcie tylko, w jakiej będzie formie po czterech sezonach wiosłowania.
Dan Weiss: Wielkie bicepsy.
Wielkie bicepsy na pewno są w życiu przydatne, ale czy wystarczą, żeby zwojować cokolwiek w Królewskiej Przystani? Zobaczymy. Na razie możemy uznać praktycznie za pewnik, że "Gra o tron" o Gendrym nie zapomniała i prędzej czy później ten bohater znów się pojawi. Choć pewnie tylko po to, by marnie skończyć.