Topili mnie i oblewali lodowatą wodą! Rozmowa z Pilou Asbækiem – Euronem Greyjoyem z Gry o tron
Marta Wawrzyn
23 czerwca 2016, 19:33
Pilou Asbæk z "Gry o tron" – wcześniej znany koneserom seriali politycznych jako Kasper Juul z "Borgen" – opowiada nam, jak chciałby zrobić z Eurona Greyjoya wielowymiarową postać, której bliżej byłoby do antybohatera niż typowego złoczyńcy. Wspomina też kulisy kręcenia dwóch ważnych scen w bardzo zimnych okolicznościach przyrody.
Pilou Asbæk z "Gry o tron" – wcześniej znany koneserom seriali politycznych jako Kasper Juul z "Borgen" – opowiada nam, jak chciałby zrobić z Eurona Greyjoya wielowymiarową postać, której bliżej byłoby do antybohatera niż typowego złoczyńcy. Wspomina też kulisy kręcenia dwóch ważnych scen w bardzo zimnych okolicznościach przyrody.
Z Pilou Asbækiem, duńskim aktorem, który wciela się w Eurona Greyjoya w "Grze o tron", miałam okazję porozmawiać wczoraj. Jeśli kojarzycie go głównie ze znakomitego duńskiego serialu politycznego "Borgen", będziecie pewnie zdziwieni, jak bardzo on jest zapracowany ostatnimi czasy. Pojawił się w kilku produkcjach telewizyjnych, m.in. brytyjskiej miniserii "Stag", zobaczymy go także w nowym "Ben-Hurze" w roli Poncjusza Piłata oraz w jednej z głównych ról w "Ghost in the Shell", które właśnie skończył kręcić.
Pogratulowałam mu przy okazji fajnego profilu na Twitterze, który naprawdę polecam. Jeśli chcecie zobaczyć pijackie tweety o Eurowizji pisane przez kogoś, który prowadził Eurowizję zaledwie dwa lata temu, możecie liczyć na Pilou. Zdarzyło mu się też porównać Donalda Trumpa do Eurona Greyjoya, co bardzo spodobało się amerykańskim portalom. Wrzucił zdjęcie bardzo użytecznego produktu, który koniecznie musicie zobaczyć. Nie brak też na jego Twitterze wdzięcznych odniesień do "Gry o tron" – zbudowanie tysiąca statków to nie taka prosta sprawa, ale wyraźnie coś się już zaczęło dziać.
One down…999 to go… pic.twitter.com/sWppFESHDY
— Pilou Asbaek (@PilouAsbaek) 23 czerwca 2016
Rozmowa była sympatyczna, choć niestety strasznie krótka, a i spoilerów z serialu wyciągnąć się nie dało. Możliwe, że dlatego, iż Eurona naprawdę nie zobaczymy w finale 6. sezonu – ale równie dobrze mogłam zostać potraktowana jak wszyscy ci, którzy pytali Kita Haringtona o dalsze losy Jona Snowa.
Marta Wawrzyn: Powiem Ci na dzień dobry, że uwielbiałam "Borgen" i to fajna niespodzianka, że pojawiliście się w "Grze o tron" – najpierw Birgitte Hjort Sørensen, teraz Ty. To naprawdę wielka sprawa, mam tylko nadzieję, że za szybko Cię nie zabiją…
Pilou Asbæk: Też mam taką nadzieję (śmiech).
Skoro nie ma już Ramsaya, "Gra o tron" potrzebuje nowego wiodącego czarnego charakteru. To chyba robota dla Ciebie?
Oj, nie wiem tego. Nikt mi niczego nie mówi, zarówno HBO jak i scenarzyści serialu są bardzo dobrzy w utrzymywaniu sekretów. Czasem do tego stopnia, że nawet obsadzie nic nie mówią. Także nie wiem, co wydarzy. Z całego serca chciałbym być częścią kolejnego sezonu, bo uwielbiam ten serial. Byłem jego wielkim fanem, zanim się w nim pojawiłem. Co poniedziałek oglądałem nowe odcinki z moją żoną i świeżo upieczoną pizzą.
A teraz nadal oglądasz "Grę o tron"?
Nie widziałem tego sezonu, bo pracowałem cały czas za granicą i nawet mi nie działało HBO Nordic. Jestem do tyłu, ale z tego co słyszę ten sezon jest super.
To pewnie nie przypadek, że rozmawiamy teraz, tuż przed finałem sezonu. Przyznaj się, zaplanowali dla Ciebie coś większego na ten finał.
Nie wiem.
Oj, myślę, że to akurat wiesz.
Naprawdę nic nie wiem! A czemu rozmawiamy teraz? Bo przez ostatnie sześć miesięcy pracowałem w Nowej Zelandii na planie "Ghost in the Shell" i nie byłem w stanie rozmawiać z dziennikarzami.
Skoro nie poznam żadnych spoilerów, pogadajmy o tych dwóch fantastycznych scenach z Twoim udziałem, które widzieliśmy w tym sezonie: tej z mostem i tej z wyborem króla. Obie wydawały mi się bardzo prawdziwe, w tym sensie że było tam pełno zimnego deszczu i lodowatej wody, a na dodatek jeszcze Cię topili.
Tak, to wszystko było prawdziwe. Nigdy wcześniej nie pracowałem w takim zimnie. Kiedy kręciliśmy scenę na moście, oni tam mieli lodowatą wodę, która spadała na nas z wysokości pięciu, dziesięciu metrów. Byliśmy w stanie zrobić tę scenę tylko raz za jednym zamachem, potem musieliśmy uciekać, żeby złapać oddech, a następnie znów wychodziliśmy, żeby to powtórzyć, tak było zimno! Samo stanie na tym moście, który kiwał się z jednej strony na drugą, było naprawdę trudne.
Kingsmoot to powtórka z rozrywki. Znów musiałem wejść do zimnej wody, tyle że tym razem do oceanu. W Irlandii Północnej, w listopadzie! Ta woda jest naprawdę zimna, k…urcze! Powiem Ci jedno: jeśli powrócę w 7. sezonie, naprawdę mam nadzieję, że to nie będzie scena, w której Euron Greyjoy jest ciągle mokry i pokryty lodowatą wodą.
Może zobaczymy scenę, w której Euron Greyjoy straci oko? W końcu musisz z jakiegoś powodu wreszcie założyć tę opaskę! Fani czekają.
To nie do końca tak jest z tą opaską. Uzasadnienie jest dużo prostsze, mianowicie jeśli pracujesz na statku i idziesz pod pokład, musisz mieć oko, które pozwoli widzieć w ciemnościach. Z kolei drugie oko jest przystosowane do widzenia w słońcu. To historyczne i zarazem logiczne uzasadnienie. W książkach Euron nie stracił oka, on nosi opaskę z innych powodów. Natomiast Dan i David [D.B. Weiss i David Benioff – red.] uznali, że to byłby za duży banał, wyglądałbym jak typowy pirat. A ponieważ ja wyglądam troszkę jak Theon, uznali, że powinniśmy pójść w tym kierunku. Ale oczywiście nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Być może będę nosił opaskę na oku, jeżeli w ogóle będę w 7. i 8. sezonie.
No to miejmy nadzieję, że będziesz głównym antagonistą w kolejnym sezonie.
Wiesz, co mi się podoba? To, że żyjemy w świecie, gdzie ludzie coraz chętniej utożsamiają się z antagonistami. A czemu? Bo ludzie nie są czarno-biali. Nie żyjemy w czarno-białym świecie. Amerykański kowboj jest martwy. Mówiłaś, że podobało Ci się "Borgen". Kasper Juul nie był przecież czarno-biały, zdarzało mu się bywać antagonistą.
To prawda, oni tam po prostu byli prawdziwymi ludźmi.
Dokładnie. Euron Greyjoy w książkach jest bardzo drapieżczy, wielki i dramatyczny. Ja chcę zrobić z niego człowieka. Nie chcę, żeby był taki zły jak Ramsay Bolton, chcę, żeby on był manipulantem. Chcę, żeby był jak demon. A wiesz, co jest jeszcze gorsze niż demon? Człowiek, którego możesz spotkać w prawdziwym życiu. Coś, czego możesz naprawdę doświadczyć w prawdziwym życiu – to jest najbardziej przerażająca rzecz na świecie.
A jak mam rozumieć to całe gadanie o wielkich penisach?
Była taka scena, ale nigdy nie należy oceniać postaci po jednej scenie.
Co innego mogę zrobić, widziałam do tej pory dwie sceny z Euronem…
OK, powiem tak. Im więcej będzie scen, tym bardziej wyrafinowany portret będę mógł stworzyć jako aktor. Na razie widziałaś dwie sceny z Euronem Greyjoyem. Widziałaś go jako cynicznego brata, który potrafi zabić dla władzy. Widziałaś prostackiego wujka, który uwodzi ludzi dowcipami o penisach. Nie zdziwiłbym się – przy czym nie wiem, czy to będzie prawdą, czy nie – gdybym zobaczył gościa, który uwiódł Matkę Smoków.
Na razie Yara Greyjoy wydaje się bliższa uwiedzenia Matki Smoków.
Tak czy siak nie zdziwiłbym się, gdybym zobaczył go jako geniusza strategii. Ale do tego trzeba czasu, trzeba kolejnych scen. Ludzie pochłaniają "Grę o tron" w zabójczym tempie i chcą wszystkiego od razu. Ale czasem potrzeba przystawki. Dopiero potem dostajesz danie główne i na końcu deser.
Finał 6. sezonu "Gry o tron" będziecie mogli obejrzeć w poniedziałek 27 czerwca o godz. 3:00, a potem o 20:10 w HBO. Będzie także dostępny od rana w HBO GO.
A gdyby bardziej od słów przemawiały do Was obrazy, oto Pilou Asbæk w cywilu.