Tak powstały efekty specjalne w "Bitwie bękartów"
Marta Wawrzyn
21 czerwca 2016, 18:03
W 9. odcinku 6. sezonu "Gry o tron" była nie jedna, a dwie bitwy – obie wypakowane po brzegi efektami specjalnymi. Zobaczcie, jak tworzy się takie cuda.
W 9. odcinku 6. sezonu "Gry o tron" była nie jedna, a dwie bitwy – obie wypakowane po brzegi efektami specjalnymi. Zobaczcie, jak tworzy się takie cuda.
"Gra o tron" nie bez przyczyny zgarnia kolejne nagrody Emmy za efekty specjalne. W najnowszym odcinku – prawdopodobnie najdroższym w historii – mogliśmy zobaczyć cuda, jakich jeszcze w telewizji nie było. A jak to wygląda od kuchni? Serwis Variety miał okazję porozmawiać o kulisach całego przedsięwzięcia z Steve'em Kullbackiem i Joe Bauerem, którzy są odpowiedzialni za efekty komputerowe w "Grze o tron".
Panowie pokazali, w jaki sposób robi się gigantyczne bitwy ze smokami – jak się okazuje, ogień był prawdziwy! – a także co w bitwie pomiędzy armią Jona Snowa i Ramsaya Boltona było prawdziwe, a co nie. Na przykład kiedy Jon Snow był w ogniu bitwy i z każdej strony biegły na niego konie, wiele z tych koni było stworzonych komputerowo. Nie można było tego zrobić inaczej, bo zwierzęta ścierały się ze sobą i dosłownie miażdżyły się nawzajem.
Obie armie wyglądały na gigantyczne, ale tak naprawdę po każdej stronie było zaledwie 250 statystów. Reszta to już dzieło magików od efektów specjalnych. W 6-minutowym wideo takich smaczków znajdziecie jeszcze więcej, a przede wszystkim możecie podejrzeć, jak to wygląda od środka.