Parodiował "Grę o tron", a teraz w niej wystąpił
Marta Wawrzyn
15 czerwca 2016, 17:33
W najnowszym odcinku "Gry o tron" głowę stracił komik, który wcielał się wcześniej w różnych bohaterów serialu. I jest z tego powodu naprawdę szczęśliwy!
W najnowszym odcinku "Gry o tron" głowę stracił komik, który wcielał się wcześniej w różnych bohaterów serialu. I jest z tego powodu naprawdę szczęśliwy!
Steve Love to kanadyjski komik internetowy, który znany jest z tego, że potrafi przemawiać wieloma różnymi głosami z "Gry o tron". Jest w tym na tyle dobry, że jego materiały na YouTube oglądają miliony ludzi. Pojawił się też w programie Jimmy'ego Kimmela, gdzie Kit Harington we własnej osobie oceniał jego parodię Jona Snowa.
I okazało się, że czasem to wystarczy, aby dostać pracę w "Grze o tron". Steve Love pojawił się w najnowszym odcinku serialu, oczywiście po to by szybko marnie skończyć. Jak zdradził w CTV News, producenci "Gry o tron" zaproponowali mu występ po tym jak go zobaczyli w "Jimmy Kimmel Live":
Kiedy mnie zapytali, czy chciałbym wystąpić w serialu, oczywiście powiedziałem, że tak! Mogę siłować się nago z niedźwiedziem, wszystko jedno. Zrobię wszystko, co tylko chcecie!
Jak twierdzi, bardzo chciał zginąć jedną z tych słynnych okrutnych śmierci i powiedział o tym twórcom "Gry o tron". A oni go zapewnili, że właśnie o czymś takim myśleli. Efektem była scena, którą mogliśmy zobaczyć w 8. odcinku 6. sezonu. Steve Love pojawił się na moment, tylko po to by Ogar mógł nam pokazać, jak dobrze włada toporem.