"Faking It" (3×10): All You Need Is Love
Andrzej Mandel
18 maja 2016, 22:03
Spokojnie, nikt nie katował szlagieru w finale "Faking It", po prostu tytuł idealnie pasuje do tego, co się w nim działo. Było słodko, przyjemnie i lekko ironicznie. W porównaniu do otwarcia – słabiutko, ale przyznaję, oglądało się miło. Uwaga na spoilery.
Spokojnie, nikt nie katował szlagieru w finale "Faking It", po prostu tytuł idealnie pasuje do tego, co się w nim działo. Było słodko, przyjemnie i lekko ironicznie. W porównaniu do otwarcia – słabiutko, ale przyznaję, oglądało się miło. Uwaga na spoilery.
Swego czasu (a było to całkiem niedawno) "Faking It" było odkryciem – okazało się, że może istnieć serial młodzieżowy, który i młodzież trzeciej świeżości (no, drugiej) obejrzy z przyjemnością i bez bólu. Serial traktował o problemach uniwersalnych z perspektywy nastolatków, ale to tego się nie sprowadzał. Było też "Faking It" cudownie przerysowane, a równocześnie całkiem realistyczne. Cała ta mieszanka sprawdzała się nieźle, tyle że coś zaczęło się w niej zacinać już w drugim sezonie. Trzeci okazał się być bardzo słaby, choć miał parę dobrych odcinków i ciekawych pomysłów. Niestety, publika zawiodła, a MTV zdecydowało się dość nagle serial skasować. Efektem tego był wyraźnie improwizowany finał, który jednak wypadł całkiem przyzwoicie.
Dość powiedzieć, że kilka razy się naprawdę uśmiechnąłem (a scena z pożarem była naprawdę przednia), a rozwiązanie wszystkich wątków satysfakcjonuje mnie wystarczająco, choć pozostawia lekki niedosyt. Ale on wynika raczej z tego, że autentycznie polubiłem serialowych bohaterów, szczególnie zaś Lauren. Której postać dostarczyła mi, notabene, najprzyjemniejszej chwili finału. A sam serial wyszedł na przyjemną opowieść o przyjaźni i miłości.
Akcja finału toczy się dwa tygodnie po pamiętnej imprezie, na której wyszły na jaw kłamstwa Sabriny. Amy wyraźnie ma wciąż złamane serce, a Karma robi wszystko, by poprawić jej humor. W międzyczasie zaś Lauren i Liam kontynuują zaczęte przypadkiem udawanie związku (#booper), a Shane ma problemy z Noah. Szybko pojawia się też znienawidzona przez fanów serialu Sabrina – wygląda strasznie i chce przeprosić Amy… Wszystko i wszyscy zmierzają zaś ku sylwestrowej imprezie.
Przeglądając komentarze i tweety widzę, że wielu fanów ma problem z tym, co ta impreza przyniosła. Osobiście uważam jednak, że bardzo dobrze wypadło to, jak Karma poświęciła sporo dla szczęścia przyjaciółki (a karma wraca, w tym wypadku natychmiastowo), a i pozostałe wątki kończyły się bardzo sympatycznie. Przy czym "Faking It" nie zapomniało o swoich korzeniach i mieliśmy scenę, w której Noah musiał zmierzyć się z transfobicznym bratem, a bardzo męsko przy tej okazji wypadł Shane.
Bardzo sympatycznym pomysłem było pojawienie się dawnej "asystentki" Lauren w roli celebrytki mającej dużo więcej followersów w mediach społecznościowych od niej. Dawna pomagierka udzielająca rad i łaskawie składająca ofertę pomocy w promocji? Oj, musiało to Lauren zaboleć i cała ta scena wypadła bardzo dobrze. A gdy zaczęło się wydawać, że niczemu nie będzie służyć… #booper.
Swoją drogą, interesująco wypadły próby Liama i Lauren, by wzbudzić zazdrość w Karmie. Nikt nie chciał im wierzyć, że są razem. A i sami zainteresowani niespecjalnie przykładali się do udawania, aż nagle okazało się, że nie udają i to była największa niespodzianka finału "Faking It", bo przecież maślane spojrzenie Felixa przy każdej scenie z Karmą było zbyt wyraźną wskazówką co do tego, czy chce on być z Amy czy nie.
Nie mam przy tym żadnych wątpliwości, że Amy i Sabrina do siebie pasują, jak fatalnie napisana by postać Sabriny nie była. Jednak wprowadzenie jej okazało się mieć sens, być może dlatego, że serial musiał się szybko skończyć.
Choć na sam koniec "Faking It" obniżyło loty, to jednak zachowam ten serial we wdzięcznej pamięci (i nie, nie dlatego, że miałem przyjemność rozmawiać z Katie Stevens, czyli serialową Karmą). Dostarczył dużo dobrej rozrywki, w swoim czasie okazał się być odświeżającą nowością i, co ważne, nie skończył się zbyt późno.
No i… #booper!