Fani znaleźli błąd w nowym odcinku "Gry o tron"?
Marta Wawrzyn
29 kwietnia 2016, 19:33
Już dawno żadna serialowa biżuteria nie wzbudziła tyle kontrowersji. Fani "Gry o tron" nie tylko nie przestają komentować tego, co wydarzyło się pod koniec odcinka "The Red Woman", ale i doszukują się błędów. Uwaga na spoilery!
Już dawno żadna serialowa biżuteria nie wzbudziła tyle kontrowersji. Fani "Gry o tron" nie tylko nie przestają komentować tego, co wydarzyło się pod koniec odcinka "The Red Woman", ale i doszukują się błędów. Uwaga na spoilery!
W poniedziałkowym odcinku "Gry o tron" zobaczyliśmy, jak Melisandre rozbiera się, zdejmuje swój naszyjnik i w jednej chwili przemienia się w staruszkę, która ma przynajmniej sto lat (a podobno może mieć i czterysta). Wydawało się oczywiste, że zdjęcie naszyjnika i ta zmiana postaci mają ze sobą bezpośredni związek – to naszyjnik sprawia, że widzimy ją jako rudą uwodzicielkę, a nie bezzębną babcię.
Tyle że… Melisandre ściągała już ten naszyjnik i nie przemieniała się w babcię. Po serwisach społecznościowych krąży zdjęcie z 4. sezonu, na którym widzimy, jak bohaterka bierze kąpiel. Nie ma na sobie naszyjnika i mimo to jest rudą uwodzicielką (nagą na dodatek). Podniosły się głosy, że to dość poważna niekonsekwencja twórców, by nie powiedzieć: błąd.
So, how do you explain this, @GameOfThrones ? #GameofThrones pic.twitter.com/KE23Y0cYOh
— Marcela Limon (@march) 25 kwietnia 2016
A może jednak jest wyjaśnienie? Serwis Digital Spy cytuje ciekawą wypowiedź z Reddita, którego użytkownicy już wcześniej zauważyli, że scena kąpieli była dziwna. Melisandre widziała wtedy tylko jedna osoba – Selyse, żona Stannisa, która wydawała się przerażona tym, co miała przed oczami.
– Selyse miała cały czas taki dziwny wyraz twarzy. Jakby nie była w stanie patrzeć bezpośrednio na Melisandre, ale jednocześnie nie mogła oderwać od niej wzroku – czytamy na Reddicie. Scenę możecie zobaczyć tutaj i jeśli wyobrazicie sobie, że Selyse widzi staruszkę, a nie tę seksowną Melisandre, którą widzimy my, nabiera to dodatkowego sensu. Można zrozumieć spojrzenie Selyse – która nie jest przerażona i zafascynowana tym, że Melisandre jest całkiem naga, tylko jej prawdziwą postacią – a i rozmowa obu pań nabiera dodatkowego sensu.
I ta teoria też ma sens – jeśli naszyjnik Melisandre miał odgrywać ważną rolę, twórcy musieli to wiedzieć od pewnego czasu. Zafundowali nam po prostu iluzję – podczas gdy Selyse patrzyła na nagą staruszkę, my widzieliśmy uwodzicielkę. Dopiero teraz przyszedł czas na ujawnienie prawdy.