George R.R. Martin zapewnia swoich fanów, że żyje
Marta Wawrzyn
10 marca 2016, 12:32
Wczoraj pojawiła się wiadomość o śmierci producenta Beatlesów George'a Martina. W związku z tym pisarz George R.R. Martin zmuszony był dementować plotki, że nie żyje.
Wczoraj pojawiła się wiadomość o śmierci producenta Beatlesów George'a Martina. W związku z tym pisarz George R.R. Martin zmuszony był dementować plotki, że nie żyje.
W środę w wieku 90 lat zmarł sir George Martin – legendarny producent i kompozytor zwany "piątym Beatlesem". Informację o jego śmierci podał na Twitterze Ringo Starr.
Thank you for all your love and kindness George peace and love xx pic.twitter.com/um2hRFB7qF
— #RingoStarr (@ringostarrmusic) March 9, 2016
Niestety, wiele osób – nie tylko "zwykłych" internautów, ale również dziennikarzy – pomyliło go z George'em R.R. Martinem, autorem "Pieśni Lodu i Ognia", na bazie której powstała serialowa "Gra o tron". Informacje o rzekomej śmierci pisarza pojawiły się w niektórych mediach, na przykład w należącym do ABC radiu KOLO8 News Now.
Efektem jest wpis pisarza na blogu, zatytułowany "Not Dead Yet" (czyli "Jeszcze nie umarłem"). Wpis jest krótki i treściwy:
Choć to zadziwiająco poruszające, zdać sobie sprawę, że tylu ludzi na całym świecie obchodzi tak bardzo, czy żyję czy nie, zrobię to co Mark Twain i będę się upierał, że plotki o mojej śmierci są mocno przesadzone. Zmarł sir George Martin, związany z zespołem The Beatles, nie ja.
Dalej George R.R. Martin napisał, że nigdy sir George'a nie spotkał, ale uwielbia Beatlesów i uważa, że należy docenić jego wpływ na ich muzykę. Na koniec wrzucił jeszcze "Yesterday" Beatlesów ku pamięci sir George'a, a także dodał, że on sam wciąż jest z nami, wciąż pisze, edytuje, ogląda filmy, czyta książki i ma zamiar jeszcze trochę na tym świecie pobyć. Ale bardzo dziękuje za troskę.