TVP znika z YouTube. Chce konkurować z Netfliksem
Marta Wawrzyn
21 stycznia 2016, 15:02
Media narodowe najwyraźniej oznaczają też narodowe VoD. Jak donosi Dziennik.pl, prezes TVP Jacek Kurski ma wielkie plany dla telewizji publicznej, również w internecie.
Media narodowe najwyraźniej oznaczają też narodowe VoD. Jak donosi Dziennik.pl, prezes TVP Jacek Kurski ma wielkie plany dla telewizji publicznej, również w internecie.
Dziennik.pl pisze, że nowy prezes TVP spotkał się wczoraj z przedstawicielami największych agencji i domów mediowych, by oznajmić im, że teraz już nie jest politykiem, a biznesmenem i w związku z tym media publiczne czekają zmiany (przy czym rezygnacji z reklam ani ich ograniczania nie będzie).
Zwłaszcza jedna z tych zmian jest interesująca: otóż Kurski powiedział, że TVP będzie więcej inwestować i bardziej angażować się w działania w internecie. Na początek TVP przestanie wrzucać swoje treści na YouTube i inne komercyjne platformy. Czyli znikną – bądź przestaną być aktualizowane – popularne kanały, np. ten należący do TVP Info czy te, w których promowane są konkretne programy. Tak, celowo użyłam słowa "promowane" – zagranicznym stacjom telewizyjnym (również publicznym, jak BBC) YouTube służy przede wszystkim do promowania swoich materiałów, czyli wrzucania zwiastunów, krótkich fragmentów serialu i wszystkiego, co może służyć jako zachęta do obejrzenia całości.
Co w zamian? W zamian będzie rozwijane własne VoD, które – zgodnie z tym, co zapowiedział prezes TVP – ma stać się realną konkurencją dla Ipli, Playera, a także… Netfliksa. Własne VoD – czyli po prostu serwis VoD TVP, gdzie teraz możecie w piątki oglądać na żywo nowe odcinki "Poldarka". Ale takie rarytasy to jednak wciąż w tym serwisie rzadkość – większość materiałów stanowią polskie seriale, skierowane do starszego odbiorcy. "Sherlocka" czy "Homeland" tam nie znajdziecie, mimo że przecież były emitowane przez TVP.
Czy #dobrazmiana sprawi, że będziemy mieć co oglądać w VoD TVP? Pomarzyć zawsze miło. Na razie jednak mamy absurdalną zapowiedź ucieczki z YouTube, który zagranicznym stacjom – również publicznym – służy do skutecznego promowania swoich materiałów, a także zapowiedź walki na bardzo trudnym rynku VoD. I to jeszcze z Netfliksem, który gigantem w Polsce nie jest i nieprędko będzie. Przy pomocy programów, które skierowane są do zupełnie innego widza – starszego, gustującego w polskich serialach.
Oczywiście, świetnie byłoby mieć polski odpowiednik iPlayera BBC, najlepiej dostępny w ramach abonamentu, od którego opłacania ma już nie być ucieczki. Ale mocno się zdziwię, jeśli stworzy go nam PiS. A Netfliksa w to wszystko bym nie mieszała – to zupełnie inny serwis, oferujący zupełnie inne treści niż VoD TVP.