"Gra o tron" zamierza zmienić podejście do gwałtów
Marta Wawrzyn
22 grudnia 2015, 12:30
Gwałt w "Grze o tron" był prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjną sceną, jaką zobaczyliśmy w tym roku w serialach. I możliwe, że ostatnią taką w tym konkretnym serialu – twórcy mówią, że zamierzają nieco zmienić podejście do przemocy seksualnej. Uwaga na spoilery!
Gwałt w "Grze o tron" był prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjną sceną, jaką zobaczyliśmy w tym roku w serialach. I możliwe, że ostatnią taką w tym konkretnym serialu – twórcy mówią, że zamierzają nieco zmienić podejście do przemocy seksualnej. Uwaga na spoilery!
Gwałt z końcówki odcinka "Unbowed, Unbent, Unbroken" wywołał ogromne kontrowersje i doprowadził wiele osób do twitterowo-facebookowych deklaracji, że przestają oglądać "Grę o tron". I choć mnie do teraz to zamieszanie wydaje się absurdalne – naprawdę, widzieliśmy już mocniejsze rzeczy i w tym, i w innych serialach – to twórcy potraktowali problem poważnie.
Jeremy Podeswa, reżyser wspomnianego odcinka, a także dwóch pierwszych odcinków 6. sezonu, oznajmił podczas konferencji prasowej, że twórcy "Gry o tron" zmienili podejście do przemocy seksualnej, po tym jak na serial spadła fala krytyki po gwałcie na Sansie. Jak powiedział Podeswa, Dan Weiss i David Benioff byli "bardzo otwarci na dyskusję i w rezultacie parę rzeczy zmieniono".
Reżyser nie sprecyzował, o jakie rzeczy chodzi, ale poczynił jedno zastrzeżenie. "To ważne, żeby producenci nie byli sami dla siebie cenzorami. Serial przedstawia brutalny świat, gdzie dzieją się potworne rzeczy. Z jednej strony oni nie chcą, by krytyka przesadnie wpływała na serial, ale z drugiej – rozumieją ją, przyjmują do siebie i pozwalają jej wpływać na swoje decyzje" – wyjaśnił Podeswa.
"To była trudna, brutalna scena, o której wiedzieliśmy, że będzie wyzwaniem dla publiczności. Dla nas było bardzo ważne, aby pokazać ją bez nadmiernej eksploatacji. Tymczasem krytyka dotyczyła samego faktu, że scena się pojawiła, nie tego, jak ją zrobiliśmy. Staraliśmy się to pokazać z tak dużą wrażliwością, jak tylko się dało. Tam praktycznie nic nie było widać" – mówił reżyser "Gry o tron".
Nie dowiedzieliśmy się niestety, na czym mają polegać zmiany w podejściu do przemocy seksualnej, które podobno zamierzają wprowadzić twórcy "Gry o tron". Wiemy tylko, że wszyscy chcą dobrze i są otwarci na dyskusję, a jednocześnie "Gra o tron" pozostanie sobą i nie będzie poddawać się autocenzurze. Czyli… wszystko zostanie po staremu?