"Glee": "The First Time" na celowniku konserwatystów
Marta Wawrzyn
8 listopada 2011, 22:03
Telewizyjna Rada Rodziców oprotestowała 5. odcinek "Glee" jeszcze przed jego emisją. Co takiego im przeszkadza?
Telewizyjna Rada Rodziców oprotestowała 5. odcinek "Glee" jeszcze przed jego emisją. Co takiego im przeszkadza?
Telewizyjna Rada Rodziców (Parents Television Council) ma zwyczaj protestować zanim w ogóle cokolwiek zobaczy. Tak było z nieszczęsnym "The Playboy Club", gdzie nie było ani seksu, ani golizny, tak jest teraz z "Glee". Poszło o odcinek "The First Time", w którym będzie pełno seksu nastolatek i dobrej muzyki.
Cóż takiego nie spodobało się wojującym konserwatystom? Oczywiście seks. Protestujący boją się obrazić homoseksualistów, więc nie mówią, że chodzi o seks gejów. Chodzi o seks "dzieci" (Rachel i Finn podpadają ponoć pod tę kategorię). Jak oznajmił w oświadczeniu szef PTC, Tim Winter:
Fakt, że "Glee" zamierza nie tylko pokazywać, ale też celebrować seks dzieci, jest naganny. Płeć szkolnych postaci, które są w to wmieszane, nie ma znaczenia. Seks nastolatków jest w TV częściej pokazywany niż seks dorosłych – i "Glee" wpisuje się w ten trend.
Dalej czytamy, że jeśli młodzież widzi innych nastolatków uprawiających seks w TV, szybciej podejmuje decyzję o aktywności seksualnej. Dlatego decyzję stacji FOX o pokazaniu odcinka "The First Time" szef PTC nazywa bezmyślną.
Te protesty oczywiście nic nie dadzą, bo FOX wciąż zamierza pokazać 5. odcinek 3. sezonu "Glee". A na ocenę, czy mieliśmy tam do czynienia z "celebrowaniem seksu", przyjdzie czas po jego emisji.