Naga pani w mleku z "Detektywa" to… sztuka. Serio!
Marta Wawrzyn
26 czerwca 2015, 20:02
Jeśli coś dziwnie wygląda i właściwie nie wiadomo, jak to zinterpretować, to jest to sztuka współczesna. Tak jak naga pani pływająca w mleku, którą wypożyczył ekipie "Detektywa" pewien artysta.
Jeśli coś dziwnie wygląda i właściwie nie wiadomo, jak to zinterpretować, to jest to sztuka współczesna. Tak jak naga pani pływająca w mleku, którą wypożyczył ekipie "Detektywa" pewien artysta.
Kiedy oglądaliśmy na ekranie dom zaginionego urzędnika z "Detektywa" i na moment pokazano nam gołą plastikową panią, pływającą w misce czegoś, co wyglądało jak mleko, pewnie wszyscy mieliśmy takie miny, jak panowie w serialu. "Czego to ludzie nie wymyślą".
Okazuje się, że autorem tego konkretnego pomysłu nie był ani Nic Pizzolatto, ani nikt z ekipy "Detektywa". Jak donosi IndieWire, naga pani w mleku to instalacja Petera Sarkisiana z 1999 roku, zatytułowana "White Water".
Artysta wyjaśnia, że jego dzieło to coś spokojnego i łagodnego, a ponieważ serial umieścił je w takim a nie innym otoczeniu, większość widzów dokonuje niewłaściwej interpretacji i jest tym zdegustowana czy przerażona. Tymczasem zupełnie nie o to mu chodziło – o czym można się przekonać, oglądając wideo poniżej.
Peter Sarkisian zdradził, że jego instalacja trafiła do serialu, bo została bezpośrednio wymieniona w scenariuszu odcinka. Na prośbę ekipy "Detektywa" zgodził się ją wypożyczyć, ale tylko pod warunkiem, że HBO złamie swoje zasady i wymieni go w napisach z imienia i nazwiska. HBO się zgodziło, mimo że zazwyczaj w takiej sytuacji nazwisko artysty nie pojawia się w napisach końcowych.
I tak oto mogliśmy zobaczyć nagą panią w mleku, pokazaną w niewłaściwym kontekście.